Wiadomości branżowe

Czy banki centralne będą interweniować na rynku walutowym?

Przyśpieszająca deprecjacja dolara wywołała spekulacje, że największe banki centralne świata podejmą wspólną interwencję mającą na celu powstrzymanie spadku wartości amerykańskiej waluty. Decydującym argumentem mogą się okazać wczorajsze doniesienia z Chin, gdzie mówi się o dywersyfikacji rezerw walutowych.Zdaniem analityków z banku inwestycyjnego Morgan Stanley do interwencji banków centralnych na rynku walutowym może dojść  po ostatniej obniżce stóp procentowych Banku Rezerw Federalnych. Z kolei Europejski Bank Centralny będzie na to gotowy po zakończeniu cyklu podwyżek kosztów kredytu. Ci sami eksperci twierdzą, że główne banki centralne na świecie nie zdecydują się na taką akcję, dopóki kurs EUR/USD nie osiągnie poziomu 1,50.Zdecydowanych działań banków centralnych już kilka tygodni temu żądali czołowi europejscy politycy, z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy na czele. Obawiali się oni, że silne euro osłabi konkurencyjność europejskiej gospodarki, pogorszy opłacalność eksportu i przez to przełoży się na pogorszenie koniunktury gospodarczej. Poza tym słaby dolar podnosi ceny surowców, co

Przyśpieszająca deprecjacja dolara wywołała spekulacje, że największe banki centralne świata podejmą wspólną interwencję mającą na celu powstrzymanie spadku wartości amerykańskiej waluty. Decydującym argumentem mogą się okazać wczorajsze doniesienia z Chin, gdzie mówi się o dywersyfikacji rezerw walutowych.

Zdaniem analityków z banku inwestycyjnego Morgan Stanley do interwencji banków centralnych na rynku walutowym może dojść  po ostatniej obniżce stóp procentowych Banku Rezerw Federalnych. Z kolei Europejski Bank Centralny będzie na to gotowy po zakończeniu cyklu podwyżek kosztów kredytu. Ci sami eksperci twierdzą, że główne banki centralne na świecie nie zdecydują się na taką akcję, dopóki kurs EUR/USD nie osiągnie poziomu 1,50.

Zdecydowanych działań banków centralnych już kilka tygodni temu żądali czołowi europejscy politycy, z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy na czele. Obawiali się oni, że silne euro osłabi konkurencyjność europejskiej gospodarki, pogorszy opłacalność eksportu i przez to przełoży się na pogorszenie koniunktury gospodarczej. Poza tym słaby dolar podnosi ceny surowców, co również nie leży w interesie państw europejskich.

Z drugiej strony amerykański sekretarz skarbu Henry Paulson wielokrotnie prezentował pogląd, że kursy walut powinny być ustalane na walnym rynku, bez ingerencji państwa. Jednakże to właśnie działania amerykańskiego banku centralnego, który zaczął szybko obniżać stopy procentowe, spowodowały utratę wartości przez dolara. Niedawno Paulson stwierdził też, że silny dolar jest w interesie Stanów Zjednoczonych, co ewidentnie kłóci się z polityką Fed-u.

Za czasów prezydentury G.W. Busha amerykańskie władze nigdy nie interweniowały na rynku walutowym. Ostatnia taka akcja ze strony Europejskiego Banku Centralnego miała miejsce w listopadzie 2000 roku, kiedy to EBC chciał podtrzymać wartość euro. Z kolei Bank Japonii nie sprzedawał swojej waluty od marca 2004 roku, a wcześniej skupował jeny w roku 1998.

A to już wiesz?  Polskie firmy zbyt wolno się cyfryzują. Wiele z nich wciąż nie zna korzyści, jakie płyną z tego procesu

Może się jednak okazać, że banki centralne z USA, Japonii i Eurolandu zdecydują się na wspólną akcję skupowania dolara, płacąc za niego innymi walutami. Zdopingować mogą ich do tego Chińczycy, którzy ostatnio coraz częściej przebąkują o dywersyfikacji swoich rezerw walutowych, które na razie trzymają głównie w dolarach. Możliwość sprzedaży chociaż niewielkiej części z posiadanych 1,43 bln dolarów zasiała wczoraj w nocy panikę na rynku, gdzie amerykańską walutę wymieniano na euro, junty czy jeny.

Krzysztof Kolany, Bankier.pl

Źródło Bankier.pl. Dostarczył netPR.pl

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy